Napisz do mnie

Co stało się potem?
A wszystko to zaczęło się...
Do tej pory udało mi się zredagować kilkadziesiąt publikacji książkowych, poprawiłam niezliczone treści internetowe i sama stworzyłam tysiące artykułów na rozmaite tematy, wspierając twórców internetowych, blogerów i przedsiębiorców. Praca ze słowami daje mi radość, satysfakcję i poczucie bycia we właściwym miejscu.
Pamiętacie, co robiłam pod redakcyjnym biurkiem? Prócz zabaw w panią redaktor godzinami mogłam poświęcać się wszelakiej twórczości, a gdy stałam się nastolatką, coraz bardziej zaczęła fascynować mnie twórczość innych i tak po nitce do kłębka – zostałam magistrem historii sztuki. A potem kolejnymi zrządzeniami losu, i właśnie dzięki sztuce, powrócił do mnie język polski i rozpoczęłam pracę w wydawnictwie.
 
 

 

....wiele lat temu. Miałam to szczęście, że moja mama pracowała w redakcji gazety samorządowej, a ja jako ośmio- lub dziesięciolatka niejednokrotnie spędzałam czas pod jej biurkiem, bazgrząc coś w zeszycie lub wycinając z papieru lalki, a następnie już przy biurku, bawiąc się w panią redaktor. Zanim tekst trafił do specjalisty, to ja próbowałam szukać w nim błędów i niejednokrotnie mi się to udawało, z czego oczywiście byłam bardzo dumna. Następnie przyszedł czas na szkolne konkursy z ortografii, krajowe dyktanda i zgłębianie meandrów języka polskiego.